Miesięczne archiwum: Maj 2021

Nowy-stary musical – „La La Land” [musicalnie]

La La Land (reż. Damien Chazelle) to musical, który w 2017 roku otrzymał sześć Oscarów i niemal przyznano mu też siódmy, w głównej kategorii (w wyniku największej w historii pomyłki przy odczytywaniu wyniku). Jednocześnie musical zbierał skrajne opinie, ponieważ przez niektórych był bardzo krytykowany, a w innych wzbudzał zachwyt, jako piękna historia i hołd złożony starszym filmom z tego gatunku. W tym tekście przyjrzymy się, w jaki sposób La La Land naśladuje kultowy już musical, jakim jest Deszczowa piosenka (1952r., reż. Stanley Donen, Gene Kelly) i dlaczego, pomimo tego naśladownictwa, nadal porusza.

musical, plakaty: "La La Land", "Deszczowa piosenka"

Kolorystyka, liczba postaci i ruch

La La Land rozpoczyna się piosenką Another Day of Sun i już ta pierwsza scena ma wiele wspólnego z klasycznym musicalem. Mimo że w gruncie rzeczy jest nowoczesna, bo rozgrywa się na ulicy, zablokowanej przez stojące w korku samochody. Wysiadający nagle ludzie ubrani są na kolorowo i bez konkretnego powodu zaczynają wspólnie śpiewać i tańczyć. Te dwa elementy – bogactwo kolorów oraz mnogość postaci widocznych w kadrze – charakteryzują „stary” musical. Warto jednak zauważyć, że w przypadku La La Landu ta pierwsza piosenka jest jedną z nielicznych wykonanych w ten sposób. Przy wielu innych na ekranie będą widoczni jedynie główni bohaterowie, a nawet tło wokół nich zniknie, zastąpione przez czerń, tak jakby rzeczywiście tylko oni się liczyli. Szczególnie widać to w piosence Audition (The Fools Who Dream). Innym przykładem bardzo kameralnej piosenki jest powracający motyw City of Stars – pierwszy raz piosenka śpiewana jest przez Sebastiana (Ryan Gosling) i wykonana w minimalistycznej choreografii; za drugim razem Mia (Emma Stone) i Sebastian śpiewają ją wspólnie siedząc przy pianinie. Ponadto część utworów ma postać muzyki instrumentalnej, a w jednym z nich – Epilogue rozbrzmiewają jeden po drugim motywy z wcześniejszych piosenek.

Musical – muzyka czy fabuła?

Wydaje się, że współczesny musical kładzie na fabułę większy nacisk niż musical dawny. Może stąd więcej utworów instrumentalnych, które mają być tłem dla przedstawionych wydarzeń, a mniej faktycznych śpiewanych piosenek (choć i tych nie brakuje). Jednak sama fabuła, przynajmniej pozornie, jest dość powtarzalna. Relacja pomiędzy bohaterami, zarówno w Deszczowej piosence, jak i w La La Landzie stopniowo przechodzi drogę od niechęci i przekomarzań do miłości. Z owych docinków rodzi się humor – który być może w Deszczowej piosence jest nieco prostszy, bo budowany głównie na powtarzaniu tych samych kwestii lub czynności.

Tym, co chyba najbardziej wyróżnia La La Land jako musical, jest pewne przełamanie cukierkowości, charakterystycznej dla starych filmów muzycznych, przedstawiających sen o Hollywood. Historia w filmie Damiena Chazelle wcale nie jest tak ubarwiona, jak mogłoby się początkowo wydawać. Finał bowiem jest słodko-gorzki i dość zaskakujący, dlatego zapewniam, że ci, którzy przerwali oglądanie w trakcie, nie znają jeszcze pełni tej opowieści.

Kropka nad i

Trudno się nie zgodzić, że musical silnie kojarzy się ze sceną tańca w deszczu z Deszczowej piosenki, którą przecież zna niemal każdy. W La La Landzie pojawia się nawiązanie do niej, w piosence A Lovely Night, gdy Sebastian okręca się wokół latarni. Co prawda żaden deszcz wtedy nie pada. Ale tutaj postawmy kropkę, jeśli chodzi o piosenkę Singin’ in the Rain, bo o niej powiedziano już chyba wszystko.


Oczywiście pomiędzy tymi filmami można doszukiwać się kolejnych podobieństw i różnic. W obu produkcjach pojawia się stepowanie (chociaż Mia musi do tego celu zmienić buty), a także sztuczne, papierowe dekoracje – w przypadku La La Landu widoczne dopiero w epilogu, ale z pewnością dodające uroku scenie. Myślę, że zasadnicza różnica w stosunku do Deszczowej piosenki widoczna jest w warstwie treściowej, bo formalna jednak w dużym stopniu nawiązuje do klasyki gatunku. Jednak takie mrugnięcia oka do widza również mogą zaważyć na wartości filmu, szczególnie tej sentymentalnej. Uważam, że w La La Landzie połączenie starego z nowym udało się znakomicie.

Gdzie wytropić: „La La Land” - możliwość wypożyczenia w serwisach: Player, Cineman, Rakuten, Canal+ online; „Deszczowa piosenka" - możliwość wypożyczenia w serwisie Rakuten

Przełamując schemat #1 – o schematach w filmach

W ciągu lat rozwoju kina, a także opowieści w ogóle, powstało wiele klisz, które zdają się być powielane na okrągło. Oglądając film, często wiemy, co się wydarzy, a czasem wręcz tego oczekujemy. Schemat kojarzy nam się ze swojskością – z czymś, co znajome –  i nieraz to właśnie w poszukiwaniu tak rozumianego „poczucia bezpieczeństwa” zasiadamy przed ekranem. Z tego powodu zdarza nam się oglądać te same filmy kilkukrotnie. W większości jednak schematyczność odbierana jest jako wada, dlatego w tym tekście chciałabym przywołać historie, które albo przełamują schemat, albo powielają go tylko pozornie, w rzeczywistości wnosząc do historii coś świeżego, oryginalnego.

Schemat 1 – rozwiązanie zagadki kryminalnej poznajemy w ostatnim akcie

Plakat filmu "Na noże" (schemat 1)

Zaczyna się – zdawać by się mogło – klasycznie. Przy dramatycznym akompaniamencie instrumentów smyczkowych, widzimy gospodynię, przemierzającą z tacą ze śniadaniem korytarze bogatej rezydencji, po to tylko, by znaleźć swego pracodawcę z poderżniętym gardłem, w jego własnym pokoju. Policja podejrzewa samobójstwo, ale ekscentryczny detektyw przypuszcza, że cała sprawa może być bardziej skomplikowana.

Tak właśnie, w stylistyce przywołującej na myśl twórczość Agathy Christie, zawiązuje się akcja w filmie Na noże (w reżyserii Riana Johnsona). Ale skoro film zrealizowany został w duchu książek Christie, to jaki schemat został tu przełamany? Otóż, o tym kto zabił dowiadujemy się… po pierwszych trzydziestu minutach. Takie odsłonięcie kart przed widzem, który ma okazję bardzo szybko zobaczyć, jak rozegrały się wydarzenia prowadzące do śmierci bogatego pisarza, zaburza standardową konstrukcję kryminału. Co dzieje się w dalszej części filmu? Przekonajcie się sami. Powiem tylko, że równie interesujące, jak samo rozwiązanie zagadki okazują się relacje łączące członków rodziny pisarza – dochodzi w niej do zderzenia się charakterów, a ponadto niemal każda z tych osób ma coś na sumieniu.

Schemat 2 – miłość (i ślub) od pierwszego wejrzenia

Plakaty: "Kraina lodu", "Zaczarowana" (schemat 2)

Ten schemat nieodłącznie wiąże się z animacjami, szczególnie Disneya. Każda bohaterka ze starszych filmów tej wytwórni zakochuje się w pierwszym napotkanym mężczyźnie (który zawsze jest księciem) i jest w pełni przekonana, że to „ten jedyny”, nawet jeśli widziała go tylko raz w życiu. Trudno się dziwić, bo taka od zawsze była konstrukcja tradycyjnych baśni. Nawet w Pięknej i Bestii potwór, którego dobre serce dostrzegła Bella, ostatecznie okazuje się wymarzonym księciem, który został jedynie zaczarowany. Z czasem jednak Disney podjął wysiłki, by ten schemat przełamać, najpierw w Zaczarowanej (2007 r.), a potem w 2013 roku w Krainie Lodu, nawet jeżeli pozornie wydawałoby się, że historia miłości od pierwszego wejrzenia po raz kolejny się powtarza.

Schemat 3 – chronologiczna konstrukcjaPlakat filmu "Memento" (schemat 3)

Nie każda historia w filmie musi być pokazana chronologicznie. Przykładowo, retrospekcje zdarzają się w kinie nie od dziś i nie stanowią niczego nowego. Są jednak tacy reżyserowie, którzy szczególnie lubują się w zabawie chronologią i Christopher Nolan z pewnością do nich należy. Bardzo niestandardowy jest jeden z jego starszych filmów, Memento, którego akcja rozgrywa się od tyłu. Najpierw poznajemy zakończenie, które z początku jest zupełnie niezrozumiałe (żaden spoiler!), a stopniowo, scena po scenie, dochodzimy do początku tej historii. Taki zabieg z pewnością przełamuje schemat, a jego celem było oddanie perspektywy bohatera – Leonarda, który w wyniku wypadku stracił pamięć krótkotrwałą. W ten sposób ani bohater, ani widz, nie wiedzą dlaczego Leonard nagle znalazł się w konkretnym miejscu i co wydarzyło się wcześniej. Każda scena to jedynie skrawek wspomnienia, a jego powiązanie z większą całością z początku jest nie do odszyfrowania.


W kinie wciąż da się wymyślać coś oryginalnego i mam nadzieję, że jeszcze przez długi czas się to nie zmieni. Przykładów filmów, które przełamują schemat, jest oczywiście więcej. Wrócę jeszcze do tego tematu…

Gdzie wytropić: „Na noże” – dostępny w abonamencie HBO GO, możliwość wypożyczenia w serwisach: iTunes Store, Player, Cineman, Rakuten, Canal+ online; „Zaczarowana” – możliwość wypożyczenia w serwisach: iTunes Store, Chili, Rakuten; „Kraina Lodu” - dostępny w abonamencie HBO GO, możliwość wypożyczenia w serwisach: iTunes Store, Chili, Rakuten, Player, vod.pl, Canal+ online; „Memento” – możliwość wypożyczenia w serwisie Cineman